Historie

Zatrzymaj się

Zatrzymaj się

Zatrzymaj się na chwilę.

Zobacz co jest dookoła Ciebie – naprawdę zobacz.

Poczuj jak się czujesz – jak czuje Twoje ciało, Twoje myśli, Twoja dusza.

Zatrzymaj się na chwilę – bądź

Łatwo powiedzieć – zatrzymaj się. A trudno to zrobić w nawale codziennych czynności – wstać, śniadanie, praca, powrót do domu, jedzenie, jakaś forma odpoczynku, (najlepiej taka, która sprawi że zapomnę o pracy, nawet jeśli jest to praca, którą kocham), może jeszcze jedzenie, spać, wstać… Aż do czasu wakacji, urlopu, gdzie ten urlop?!

No i co to znaczy zatrzymać się? Co się wtedy robi?

Jako współczesne społeczeństwo nie jesteśmy przystosowani do stania w miejscu. I kiedy nagle coś nas zatrzymuje – najczęściej nie mamy pojęcia co robić.

Dlatego też dzisiaj jest nam tak trudno. Żyjemy w niezwykle fascynujących czasach. Pandemia bowiem wymusza na nas zatrzymanie się, spowolnienie, często wbrew naszej woli.

A jednocześnie odcina nas od bardzo wielu mniej lub bardziej konstruktywnych ‘oczyszczaczy’ – jak spotkania z ludźmi, zajęcia fizyczne, weekendowe imprezy itp.

Zostajemy sami ze sobą i z całym ogromem uczuć i myśli, które nie mają ujścia, i z którymi nie wiadomo co zrobić.

Żyjąc sobie na tym świecie bardzo często odczuwamy wewnętrzną pustkę (czasem nie zdając sobie z tego sprawy). Dlatego też między innymi żyjemy szybko – staramy się ją zapełnić, nakarmić, albo może przynajmniej zagłuszyć. Jednak jest to pustka duszy i pustki duszy nie da się zapełnić materialnymi rzeczami. Nie da się jej zapełnić pieniędzmi, pracą, alkoholem, czy innymi używkami, imprezą, przedmiotami (komputer, mikser, smartfon), nie da się jej zapełnić facebookiem, lajkami i memami o słodkich kotkach. I wbrew wszelkim przekonaniom, nie da się jej również zapełnić obecnością drugiej osoby – czy ta osoba jest partnerem, przyjacielem, koleżanką z pracy, kochanką, dzieckiem, czy tłumem podziwiającym Twój talent. (Co oczywiście wcale nie znaczy, że takie osoby nie są potrzebne w naszym życiu)

Pustkę duszy można zapełnić tylko i wyłącznie ‘pokarmem duchowym’ i swoją obecnością. 

Czasem można ją również odczuwać jako pustkę serca. tak czy inaczej – mówimy o tym samym.

Na tę pustkę można spojrzeć trochę jak na dziecko – pewnie kojarzysz sytuację, kiedy to rodzice pracują dużo, (często właśnie na to, aby dziecko miało) i zapominają, że to, co dla tego dziecka jest najważniejsze, to właśnie ich obecność.

(* Anegdotka: Ikea kiedyś zrobiła takie ‘badanie’ z okazji świąt. Rodzic zostawiał swoje dziecko w ikeowskim super placu zabaw i tam to dziecko się bawiło. W którymś momencie dziecko było proszone to o napisanie listu do Mikołaja, o to co chciałby dostać. Po napisaniu go, było proszone, żeby napisać jeszcze jeden list: jakby mogło poprosić o coś swoich rodziców, to co by to było? Wszystkie dzieci, co do jednego, powiedziały w takiej lub innej formie, że chciałaby aby rodzice spędzali z nim więcej czasu). 

Pracujący rodzice, swoją nieobecność próbują rekompensować różnymi innymi rzeczami – materialnymi – a jakże, np zabawkami, czy telefonem. Ale one nie zapełniają poczucia pustki i potrzeby obecności rodziców, ich potrzeby zabawy z nimi, uwagi, przytulenia.

Czasami w takiej sytuacji dziecko zaczyna być nieznośne próbując wszelkich innych sposobów zwrócenia na siebie uwagi rodzica. A czasami się zamyka i oddala

To my w naszym życiu jesteśmy takim rodzicem i takim dzieckiem. Owa dusza w nas, krzyczy, czując wielką pustkę, i próbujemy ją uciszyć materialnymi rzeczami. Ale one wcale nie sprawiają że owa pustka znika. A przecież jedyne, czego owa dusza – dziecko potrzebuje, to nic innego, jak obecność. 

Bądź ze sobą. 

Wykorzystaj ten czas izolacji, właśnie po to, aby lepiej skontaktować się ze sobą. Nie uciekaj od siebie, od swoich uczuć w te wszystkie rzeczy, które mądrzy i okrutni ludzie nam podsuwają pod nos – filmy na netflixie, facebook, instagram, tick tok, darmowe konto na porntube, milion nowych i tanich sposobów na (re)edukację. Nie bądź tam, bądź tu. Zanurz się w sobie, w swoich uczuciach, a zobaczysz, że znajdziesz w nich wskazówki, co robić i czego Twoja dusza potrzebuje. Zaopiekuj się sobą

Jedną z rzeczy, które mogą Ci pomóc w odnalezieniu się tu i teraz, jest natura. Natura od zawsze była nam pomocna, zawsze blisko i na wyciągnięcie ręki. Będąc jej częścią (tym samym ona jest częścią nas) możemy się od niej wiele nauczyć. Przebywanie w naturze może pomóc, ale także przyprowadzenie jej do domu. Osobiście polecam różnego rodzaju uspokajające zioła, typu lawenda, rumianek czy chmiel. Polecam również serdecznie Rape Forca Femina (oczywiście ;p ). Indianie żyją w zgodzie z naturą od początków istnienia, myślę więc, że korzystanie z ich metod łączenia się z nią jest rozsądnym pomysłem ;p

A oto piękne krótkie ćwiczenie, które osobiście polecam stosować do Rape, (choć oczywiście nie jest to konieczne).

Znajdź wygodną pozycję z wyprostowanymi plecami (usiądź na krześle, w siadzie skrzyżnym, możesz stać). Jeśli siadasz w siadzie skrzyżnym i ta pozycja nie jest dla ciebie wygodna (a najprawdopodobniej tak właśnie będzie) usiądź na jakimś podwyższeniu: poduszce/ kostce do jogi / książkach. 

Zacznij głęboko oddychać. Głęboko. 

Poczuj jak z każdym wdechem odżywiasz całe swoje ciało, a wraz z wydechem pozbywasz się z niego tego, co niepotrzebne. 

Na początku mogą pojawić się różne natrętne myśli – nie przejmuj się nimi. Z czasem się uspokoją. 

Bądź w tym przez chwilę.

Potem przekieruj uwagę na to, co słyszysz. Usłysz wszystko, co cię otacza. Usłysz każdy dźwięk z Twojego otoczenia.

Kiedy już usłyszysz wszystko – zaakceptuj to, co słyszysz, to, co cię otacza. 

Potem skieruj uwagę do swojego ciała. Poczuj każdą jego cząsteczkę, każdą, nawet najmniejszą. Wniknij świadomością głębiej, poczuj wszystkie części ciała od skóry, przez kości, po wnętrzności. Jako że rzadko jesteśmy w naszym ciele w pełni świadomi, może się pojawić jakaś niewygoda, coś (albo wszystko) będzie się wydawało krzywo lub nie tak. Ale to nie szkodzi. Staraj się obserwować to nie zmieniając pozycji. 

A potem – zaakceptuj swoje ciało. 

Następnie skieruj uwagę na swoje myśli – pozwól im przepływać – pojawiać się i odchodzić. Obserwuj je uważnie – bez oceny. Wszystkie myśli. Bbądź z nimi. Z dużym prawdopodobieństwem zacznie ich być coraz mniej, aż zupełnie się uciszą. (Choć oczywiście nie musi tak być, i to też jest w porządku). Kiedy poczujesz, że to już ten moment – zaakceptuj swoje myśli. 

Później skieruj uwagę na swoje emocje – niech, tak jak myśli, przypływają i odpływają. Pozwól sobie je poczuć całym sobą – bez względu na to co się pojawi. I jak poprzednio, najprawdopodobniej nastąpi czas, kiedy się uspokoją. A kiedy poczujesz, że to odpowiedni moment – zaakceptuj swoje emocje. 

Poczuj się całością. Po prostu bądź. Poczuj wspaniałą siłę swojej zwyczajnej i prostej obecności. 

Powoli otwórz oczy. Zobacz co cię otacza – zaakceptuj to, co widzisz. Ciesz się tym, że jesteś. Tu i teraz. Bez oceny. 

Wsłuchaj się w siebie i bez zastanawiania się, bez myślenia zrób to, co czujesz – napisz coś, zatańcz, przejdź się na spacer pozachwycać się naturą. 

Bądź i czuj 

tekst: Alicja Róża

oprawa graficzna i zdjęcia: Paulina Szuta

Pustkę duszy można zapełnić tylko i wyłącznie ‘pokarmem duchowym’ i swoją obecnością. 

Czasem można ją również odczuwać jako pustkę serca. tak czy inaczej – mówimy o tym samym.

Na tę pustkę można spojrzeć trochę jak na dziecko – pewnie kojarzysz sytuację, kiedy to rodzice pracują dużo, (często właśnie na to, aby dziecko miało) i zapominają, że to, co dla tego dziecka jest najważniejsze, to właśnie ich obecność.

(* Anegdotka: Ikea kiedyś zrobiła takie ‘badanie’ z okazji świąt. Rodzic zostawiał swoje dziecko w ikeowskim super placu zabaw i tam to dziecko się bawiło. W którymś momencie dziecko było proszone to o napisanie listu do Mikołaja, o to co chciałby dostać. Po napisaniu go, było proszone, żeby napisać jeszcze jeden list: jakby mogło poprosić o coś swoich rodziców, to co by to było? Wszystkie dzieci, co do jednego, powiedziały w takiej lub innej formie, że chciałaby aby rodzice spędzali z nim więcej czasu). 

Pracujący rodzice, swoją nieobecność próbują rekompensować różnymi innymi rzeczami – materialnymi – a jakże, np zabawkami, czy telefonem. Ale one nie zapełniają poczucia pustki i potrzeby obecności rodziców, ich potrzeby zabawy z nimi, uwagi, przytulenia.

Czasami w takiej sytuacji dziecko zaczyna być nieznośne próbując wszelkich innych sposobów zwrócenia na siebie uwagi rodzica. A czasami się zamyka i oddala

To my w naszym życiu jesteśmy takim rodzicem i takim dzieckiem. Owa dusza w nas, krzyczy, czując wielką pustkę, i próbujemy ją uciszyć materialnymi rzeczami. Ale one wcale nie sprawiają że owa pustka znika. A przecież jedyne, czego owa dusza – dziecko potrzebuje, to nic innego, jak obecność. 

Bądź ze sobą. 

Wykorzystaj ten czas izolacji, właśnie po to, aby lepiej skontaktować się ze sobą. Nie uciekaj od siebie, od swoich uczuć w te wszystkie rzeczy, które mądrzy i okrutni ludzie nam podsuwają pod nos – filmy na netflixie, facebook, instagram, tick tok, darmowe konto na porntube, milion nowych i tanich sposobów na (re)edukację. Nie bądź tam, bądź tu. Zanurz się w sobie, w swoich uczuciach, a zobaczysz, że znajdziesz w nich wskazówki, co robić i czego Twoja dusza potrzebuje. Zaopiekuj się sobą

Jedną z rzeczy, które mogą Ci pomóc w odnalezieniu się tu i teraz, jest natura. Natura od zawsze była nam pomocna, zawsze blisko i na wyciągnięcie ręki. Będąc jej częścią (tym samym ona jest częścią nas) możemy się od niej wiele nauczyć. Przebywanie w naturze może pomóc, ale także przyprowadzenie jej do domu. Osobiście polecam różnego rodzaju uspokajające zioła, typu lawenda, rumianek czy chmiel. Polecam również serdecznie Rape Forca Femina (oczywiście ;p ). Indianie żyją w zgodzie z naturą od początków istnienia, myślę więc, że korzystanie z ich metod łączenia się z nią jest rozsądnym pomysłem ;p

A oto piękne krótkie ćwiczenie, które osobiście polecam stosować do Rape, (choć oczywiście nie jest to konieczne).

Znajdź wygodną pozycję z wyprostowanymi plecami (usiądź na krześle, w siadzie skrzyżnym, możesz stać). Jeśli siadasz w siadzie skrzyżnym i ta pozycja nie jest dla ciebie wygodna (a najprawdopodobniej tak właśnie będzie) usiądź na jakimś podwyższeniu: poduszce/ kostce do jogi / książkach. 

Zacznij głęboko oddychać. Głęboko. 

Poczuj jak z każdym wdechem odżywiasz całe swoje ciało, a wraz z wydechem pozbywasz się z niego tego, co niepotrzebne. 

Na początku mogą pojawić się różne natrętne myśli – nie przejmuj się nimi. Z czasem się uspokoją. 

Bądź w tym przez chwilę.

Potem przekieruj uwagę na to, co słyszysz. Usłysz wszystko, co cię otacza. Usłysz każdy dźwięk z Twojego otoczenia.

Kiedy już usłyszysz wszystko – zaakceptuj to, co słyszysz, to, co cię otacza. 

Potem skieruj uwagę do swojego ciała. Poczuj każdą jego cząsteczkę, każdą, nawet najmniejszą. Wniknij świadomością głębiej, poczuj wszystkie części ciała od skóry, przez kości, po wnętrzności. Jako że rzadko jesteśmy w naszym ciele w pełni świadomi, może się pojawić jakaś niewygoda, coś (albo wszystko) będzie się wydawało krzywo lub nie tak. Ale to nie szkodzi. Staraj się obserwować to nie zmieniając pozycji. 

A potem – zaakceptuj swoje ciało. 

Następnie skieruj uwagę na swoje myśli – pozwól im przepływać – pojawiać się i odchodzić. Obserwuj je uważnie – bez oceny. Wszystkie myśli. Bbądź z nimi. Z dużym prawdopodobieństwem zacznie ich być coraz mniej, aż zupełnie się uciszą. (Choć oczywiście nie musi tak być, i to też jest w porządku). Kiedy poczujesz, że to już ten moment – zaakceptuj swoje myśli. 

Później skieruj uwagę na swoje emocje – niech, tak jak myśli, przypływają i odpływają. Pozwól sobie je poczuć całym sobą – bez względu na to co się pojawi. I jak poprzednio, najprawdopodobniej nastąpi czas, kiedy się uspokoją. A kiedy poczujesz, że to odpowiedni moment – zaakceptuj swoje emocje. 

Poczuj się całością. Po prostu bądź. Poczuj wspaniałą siłę swojej zwyczajnej i prostej obecności. 

Powoli otwórz oczy. Zobacz co cię otacza – zaakceptuj to, co widzisz. Ciesz się tym, że jesteś. Tu i teraz. Bez oceny. 

Wsłuchaj się w siebie i bez zastanawiania się, bez myślenia zrób to, co czujesz – napisz coś, zatańcz, przejdź się na spacer pozachwycać się naturą. 

Bądź i czuj 

tekst: Alicja Róża

oprawa graficzna i zdjęcia: Paulina Szuta